10.12.2010

85

- kkkhhhh... – syn wprawia się we fhancuskim r. Próbuję wtórować, przedrzeźniać, ale nie dorównuję jego umiejętnościom. Dławię się i kaszlę po wyemitowaniu pierwszych dźwięków. Młody dzierży w dłoni niebieski gryzak i nie zważając na ten fakt żuje rękaw koszuli. Można go wykręcać po mniej więcej minucie. Zęby?

Na widok utartej na aksamit słoiczkowej marchwi syn doznaje nagłego podniecenia i skacze w fotelu samochodowym (który chwilowo służy nam za krzesło do karmienia), wymachuje rękoma i kopie synchronicznie nogami. Mlaszcze jęzorem i cmoka. Gdyby mógł mówić, z pewnością usłyszałabym kilka słów na temat własnej ślamazarności. Bo marchew ma być podana NATYCHMIAST. Wszelka zwłoka jest tutaj kompletnie nie na miejscu. Fakt, że warzywo występuje póki co w ilości testowej, sprowadzonej do marnych trzech łyżeczek, wcale nie polepsza sprawy. Gdyby nie mój sceptycyzm wobec przesądów, splunęłabym przez lewe ramię adekwatną ilość razy, by się to uwielbienie dla zdrowej żywności jak najdłużej utrzymało. A tak mogę tylko mieć się na baczności, by sama czegoś po drodze nie spieprzyć.



Przedszczepienne, rutynowe pomiary dziecięcia plasują je na 97. centylu w kwestii wzrostu i 93., gdy chodzi o masę ciała. BMI 18, co daje w ogólnym rozrachunku centyl 70. któryśtam. Nie wiem jak to działa, nie znam się na matematyce. Niemniej, jeśli jeszcze raz usłyszę skierowane pod adresem syna "ale grubiutki" dostanę jasnej cholery. I będę wulgarna.



Płatki śniegu wirują za oknem i być może nawet tworzą jakiś tam bajkowy obraz. Niektórym się podoba. W ogóle nieważne, że nigdy tego nie zrozumiem. Wszak mamy wolność słowa i myśli; przynajmniej teoretycznie. Dla mnie charakter dzisiejszej aury sprowadza się do bluzgów emitowanych na spacerze po odśnieżonym w kratkę osiedlu (i, co nawet bardziej prawdopodobne, do oglądania świata przez okna) oraz do kolejnego weekendu bez babci D., która już niemal ze spakowaną torbą rezygnuje z odwiedzin u wnuka.
A do maja, że tak to poetycko ujmę, zajebiście daleko.

…i spuściła nos na kwintę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz